Najwyraźniej Dior był w stanie ponownie zdefiniować znaczenie słowa „marnotrawstwo”.

Reprezentujemy jedną z najbardziej śmiałych kreacji firmy - tymczasowe tatuaże z 24-karatowego złota, zawarte w kolekcji Grand Bal. Krówka na skraju biżuterii i sztuki ciała należy do projektantki Camille Micheli.

Każdy zestaw tatuaży zawiera „bransoletki” na łańcuchach, zabawne „uroki” i „pierścienie”. Każda zdejmowana dekoracja kosztuje 120 dolarów.

Niezwykła biżuteria skierowana wyłącznie do miłośników absolutnego luksusu - mało kto jest skłonny wydać pieniądze na biżuterię, która jest prana w kilka tygodni.

Jeśli jednak zwrócisz uwagę na dynamikę wzrostu cen złota, możemy założyć, że dla tymczasowych złotych tatuaży przyszłość branży jubilerskiej głównego nurtu. Po co wydawać wszystkie oszczędności na złoty naszyjnik na piłkę, jeśli można kupić złoty tatuaż w jego kształcie?

Gdyby Diorowi udało się zrobić te tatuaże na stałe, nie miałyby ceny!